Życie jest naszą drogą krzyżową. Ledwie narodzimy się, a już umieramy. Jesteśmy coraz bliżej śmierci. Idziemy od jednego zmartwienia do drugiego, upadamy, podnosimy się. Spotykamy ludzi, którzy nam pomagają; Szymonów z Cyreny, ale też i tych, którzy nas smagają złością, językiem, obmową, krzywdą. Czasami jest to ktoś najbliższy w domu, w pracy i wtedy najbardziej boli. Pójdźmy drogą krzyżową za Tym, który wziął na swoje barki cierpienia, bóle i krzywdy wszystkich ludzi.

"O tak, daj mi Panie tę łaskę, abym ja była jak Ty taką ofiarą między niebem a ziemią, takim przebłaganiem za grzechy moje i za grzechy całego świata, tak bardzo pragnę, a jeśli tak zaraz nie będzie, to abym się tym nie zniechęciła, ani na duchu nie upadła".

Bł. Aniela Salawa

 

Rozpocznij Drogę Krzyżową...